Grzegorz Braun przesadził! Na sali sejmowej były dzieci! Odblokuj dostęp do 14369 filmów i seriali premium od oficjalnych dystrybutorów! Oglądaj legalnie i w najlepszej jakości. Włącz dostęp. Opublikowano: 2023-11-22. Kontakt biznesowy: wszystkojasne.kontakt@gmail.com. #sejm #polska #polityka #konfederacja #braun #viral #marszałek.

Liceum PolskiMatematykaChemiaFizykaInformatykaAngielskiNiemieckiFrancuskiGeografiaBiologiaHistoriaWOSWOKPOReligiaMuzykaPlastyka Gimnazjum PolskiMatematykaChemiaFizykaAngielskiNiemieckiHistoriaBiologiaGeografiaWOSMuzykaPlastykaReligiaZAMÓW PRACE Rewolucja zjada własne dzieci to powiedzenie o czasach rewolucji francuskiej. Uzasadnij tę tezę na podstawie losów twórców rewolucji. Mówiąc o historii mamy na myśli minione dzieje, wypracowane przez społeczeństwo w okresie pewnych wydarzeń: wojen, pokojów, umów społecznych, ewolucjach, a także i rewolucjach. Bogate tło konfliktów politycznych w drugiej połowie XVIII w. spowodowało wybuch rewolucji francuskiej, która wyrodziła utarte do dziś, prawdziwe powiedzenie, iż ?rewolucja zjada własne dzieci?. Na podstawie przytoczonych poniżej faktów postaram się udowodnić słuszność tej tezy. Rewolucja francuska to gwałtowny przewrót gospodarczy i polityczny w państwie. Jednak jej zalążki utworzenia były widoczne wśród obywateli znacznie wcześniej. Sprzeciwienie się społeczeństwa francuskiego, tj. trzeciej warstwy, stanowiącej około 96%, na wniosek podniesienia podatków; złe rządy króla Ludwika XVI oraz gwałtowne szerzenie nowych poglądów oświeceniowych spowodowało w rezultacie bunt i dało początek pierwszym zamieszkom. Zburzenie natomiast Bastylii stało się bezpośrednią przyczyną, ?tu i teraz?, rozpoczęcia rewolucji. Rewolucjoniści rozpoczęli swoje działania od stolicy, jednak tylko kilka dni potrzebowali na to by fala buntu zalała całą Francję. Postanowili dziać siła. Niszczono zabytki, budynki urzędników, klasztory. Mordowano bogatą szlachtę stojącą na wysokich stanowiskach. W ten czas ważnym wydarzeniem było uchwalenie 26 sierpnia 1789 roku Deklaracji praw człowieka i obywatela. Miała ona na celu zrównać stan trzeci ze szlachtą i duchowieństwem. Król jednak odciął się od przywileju podpisania umowy nowego prawa. W ten oto sposób w społeczeństwie wykształciły się ugrupowania początkowo wspólnie realizujące jeden program. Z czasem sytuacja uległą zmianie. Ciągłe morderstwa, zamieszki i niszczenie mienia publicznego spowodowało także i wrogość pomiędzy sojusznikami. Po zaledwie kilku latach Francję ogłoszono republiką. Rządy króla zostały zniesione, a on sam został skazany na śmierć. Na czele rządów stał Komitet Ocalenia Publicznego. Dalsze podziały w sferze politycznej doprowadziły w konsekwencji do powstania takich ugrupowań, że osoby stojące na ich czele, wcześniej wierni współpracownicy, stały się dla siebie głównymi wrogami. Georgesa Dantona, Maksymiliana Robespierre, oraz Jaccques Herbert ? dzieci rewolucji, jej współtwórcy zaczęli prowadzić agresywną politykę wyniszczającą. Nie musiało minąć wiele czasu, aby stwierdzić, że polityka ta była ich klęską. Herbert jako pierwszy został skazany na śmierć. Przyczynili się do tego osoby zasiadające naprzeciwko niego, Robespierre i Danton. Wkrótce Danton zaproponował zaprzestanie terroru. Te działania nie spodobały się Robespierre?owi, który wyeliminował nieprzyjaciela ze społeczeństwa skazując go na zgilotynowanie. Trzy miesiące później te społeczeństwo pozbyło się w podobny sposób i jego Wszystkie zebrane informacje, będące całością pracy potwierdzają tezę, że ?rewolucja zjada własne dzieci?. Na przykładzie trzech wybitnych, chodź niezbyt pozytywnych postaci tamtego okresu, teza została udowodniona. Państwo rzymskie po upadku Cesarstwa Zachodniego Państwo rzymskie po upadku Cesarstwa Zachodniego PAŃSTWO RZYMSKIE PO UPADKU CESARSTWA ZACHODNIEGO Od 476 dawna pars occidentalis przestała istnieć faktycznie, kilka lat później formalnie. Został teraz tylko jeden cesarz roszczący sobie pretensje do władzy nad cał... Polski Przemysł Stoczniowy – informacje podstawowe Polski Przemysł Stoczniowy – informacje podstawowe (PROSZĘ OTWORZYĆ ZAŁĄCZNIK!!) I. SYTUACJA w POLSKICH STOCZNIACH NA POCZĄTKU LAT 90-tych. Polskie stocznie w Polsce, w warunkach gospodarki centralnie planowanej, traktowane były instrumentalnie. Podstawowa cz&#... Biografia Henryka Sienkiewicza Biografia Henryka Sienkiewicza Od lat z górą 100 jest pisarzem w Polsce najpoczytniejszym - potwierdzają to badania nad czytelnictwem - oraz autorem polskim o największej popularności w świecie. Jego utwory w kraju stale osiągają wysokie nakłady, a "Quo vadis" powieść z cza... Advent und Weihnachten Advent und Weihnachten Advent und Weihnachten. Dies ist fr viele Menschen die schnste Zeit im Jahr. Das Wort Advent“kommt aus der lateinischen Sprache und bedeutet "Ankunft" des dauert vier Wochen. In der Adventszeit bereiten die Leuten sich auf Weihnachten vor. Es ist Zeit voller Spannung,Vorfreude un... Hasła pozytywizmu polskiego i europejskiego, ramy czasowe epoki Hasła pozytywizmu polskiego i europejskiego, ramy czasowe epoki RAMY CZASOWE EPOKI · na zachodzie Europy lata 30-te XIX w. do 70-tych XIX w. · W Polsce od 1864 (upadek powstania styczniowego) do przełomu lat 80 i 90 XIX w. Cała epoka skupiona jest wokół nauki i jej gwałtownego rozwoju. F... Teatr grecki. Teatr grecki. Początki teatru greckiego datuje się na VI w. Słowo "teatr" pochodzi od greckich wyrazów teatos - dostrzegalny, teates - widz i teatron - miejsce dramatycznych przedstawień. Prawdziwy początek teatru ma jednak swój początek w czasach prehistorycznych i wywodzi s... Studia AdministracjaHistoriaPolitologiaPrawoSocjologiaPolitykaEtykaPsychologia DziennikarstwoFilozofiaPedagogikaEkonomia Rachunkowo¶ćLogistykaReklamaZarz±dzanieFinanseMarketingStatystykaTechniczneInformatyczneAngielskiNiemieckiArchitekturaMedycynaRehabilitacjaTurystykaKosmetologia studia szkoła streszczenie notatka ¶ci±ga referat wypracowanie biografia opis praca dyplomowa opracowania test liceum matura ksi±żka Radio 357 w trzecie urodziny będzie pomagać telefonowi zaufania dla dzieci. „Jesteśmy Radiem 116 111” Rewolucja zjada własne dzieci. 0 0. odpowiedź Zespół ds. Równości Rasowej aż pięć lat dyskutował o tym, czy Halloween dyskryminuje czarnoskórych. Ostatecznie zdecydowano, że tak. „Istnieje wiele wydarzeń społecznościowych i sąsiedzkich, w których mogą wziąć udział uczniowie i rodziny, które chcą świętować Halloween” - oświadczyła rzeczniczka Seattle Public Schools. „Historycznie, Parada Dyni marginalizuje kolorowych studentów, którzy nie obchodzą święta. W szczególności ci studenci prosili o izolację na terenie kampusu podczas wydarzenia" - dodała. „W sojuszu z niezachwianym zaangażowaniem SPS na rzecz uczniów kolorowych, zwłaszcza Afroamerykanów, personel jest zaangażowany w zastąpienie Parady Dyni bardziej integracyjnymi i edukacyjnymi zajęciami w ciągu dnia szkolnego” – kontynuowano w oświadczeniu, dodając, że decyzja nie miała nic wspólnego z trwającą pandemią COVID-19. Dyrektor szkoły Stanley Jaskot potwierdził, że parada została odwołana. „Halloween to bardzo złożony problem dla szkół. Tak, zgadzam się, że to wydarzenie zmarginalizowało naszych uczniów. Kilkoro z nich wybrało alternatywne zajęcia w bibliotece podczas parady dyni. To była sytuacja izolująca i niespójna z naszymi wartościami bycia otwartym i bezpiecznym miejscem dla wszystkich naszych uczniów – zwłaszcza uczniów kolorowych i tych, którzy są wrażliwi na cały hałas i emocje związane z paradą” – powiedział Jaskot dla Fox News. Szkoła poinformowała rodziców o odwołaniu w biuletynie z 8 października i poprosiła, aby w tym roku nie pozwalali swoim dzieciom przebierać się w kostiumy. Jak podają media, rodziców dzieci uczęszczających do tej szkoły nie pytano o zdanie. Źródło: Dla dzieci. Strona główna. Wideo użytkowników. REWOLUCJA - Pierwszy Linux sterowany głosem MakuluLinux MAX Pro BETA 1. Dlaczego rewolucja zjada własne Fundamentami tego wpisu niech będą trzy obrazy. Dwa z nich wyjęte są z ostatnio obserwowanej publicznej sceny, trzeci zaś pochodzi z filmu i od razu uprzedzam, że będzie on nieco drastyczny. Nie da się jednak go pominąć bez szkody dla ilustracji myśli, jaką chcę tu wyrazić, choć – i o tym z góry trzeba też uprzedzić – myśl ta do łagodnych wcale nie należy. Pierwszy obraz, to wielki konflikt i degradacje w amerykańskiej wojennej marynarce. Od pewnego czasu do załóg łodzi podwodnych bez żadnych oporów rekrutuje się kobiety, stało się zatem tak, że stanowiły one około trzydziestu procent załogi podwodnego okrętu z atomowym stosem, niosącego na pokładzie balistyczne pociski dalekiego zasięgu. Z głowicami jądrowymi, ma się rozumieć. Służba na takim okręcie ma tą specyficzność, że czasem trzeba wiele tygodni przebywać pod wodą. Załoga – młode kobiety i młodzi mężczyźni – przebywa więc stłoczona tygodniami w maleńkich pomieszczeniach, mija się w wąziutkich korytarzach, przebywa w zupełnej izolacji od rodzin i przyjaciół, bo przecież taki okręt musi ciszę radiową zachowywać, prócz tego, że pewnie i rygor ciszy na pokładzie obowiązuje, wróg bowiem ma urządzenia gotowe dźwięki podwodne wysłyszeć i po hałasie upuszczonego w maszynowni młotka okręt namierzyć. Jest więc dość cicho, jest pełna izolacja i jest ciasno. Dodatkowo podlega załoga wielu stresom. Nie jest to na razie, na całe szczęście stres bojowy, nie mówimy tu zatem o strachu przed śmiercią, przed zalaniem wodą pod gigantycznym ciśnieniem, przed wybuchem, uduszeniem, śmiercią od promieniowania z nieszczelnego stosu, przed uwięzieniem w okręcie, który po bojowym uszkodzeniu mógłby nie być w stanie się wynurzyć, przed poparzeniem w pożarze, przed popełnieniem błędu prowadzącego załogę, a może i całą armię do porażki i przed winą z powodu takiego błędu – nie. O tym wszystkim wcale nie mówimy i ta załoga złożona z kilkudziesięciu młodych mężczyzn i kilkudziesięciu (choć nieco mniej) młodych kobiet nie takiemu stresowi na razie jest poddana. Póki co jest to tylko zwykły, bez porównania mniejszy stres związany z tym, że wykonuje się trudne ćwiczenia, złożone grupowe procesy wymagające koncentracji i jest się bez przerwy pod czyjąś obserwacją, cały czas na maleńkiej przestrzeni – młodzi mężczyźni i młode kobiety. Których troszkę mniej. To bardzo obciążające, szczególnie gdy coś nie wychodzi. A zwykle nie wychodzi coś, kiedy ćwiczy się trudne procesy. Przy okazji, gdyby to komuś umknęło, ci mężczyźni są żołnierzami, nie projektantami mody na przykład. Kobiety także. Po kilku tygodniach mężczyźni stworzyli w sieci podwodnego okrętu plik, lub może aplikację, w której oceniali atrakcyjność członkiń załogi i opisywali, co by z nimi zrobili. Ten komputerowy zasób nazwany został listą gwałtu. Nie wiem przez kogo. Czy była to nazwa używana na pokładzie, czy tak nazwały to członkinie załogi, gdy wpadły na ślad tego pliku, czy może nazwę tę stworzyli dziennikarze, gdy się dowiedzieli o sprawie? Trudno powiedzieć. Dziś jednak pod taką nazwą plik ten funkcjonuje w publicznej dyskusji, przez co różnica między czynem a fantazją zostaje zatarta najmocniej, jak to możliwe. Historia tego pliku mogłaby być podobna jak na przykład historia facebooka, który też powstał z czegoś takiego. Face – book, czyli „książka twarzy” początkowo był uczelnianą aplikacją stworzoną przez chłopaków dla komentowania zdjęć koleżanek z akademika. I po prostu nieco go przerobiono. Powstał, ponieważ młodzi mężczyźni komentują między sobą atrakcyjność fizyczną kobiet, które widują, prawdopodobnie tak samo jak młode kobiety komentują między sobą atrakcyjność mężczyzn. Tak się przynajmniej działo jeszcze w latach dziewięćdziesiątych, gdy kręcono serial Seks w wielkim mieście, który dosłownie roi się od takich kobiecych dyskusji. Tu jednak dyskutowali mężczyźni, marynarze floty wojennej na podwodnej łodzi. Nie doszło do niczego, prócz wpisów w tej aplikacji, a dokładnej ich treści za bardzo nie znamy. Wiemy jednak, że gdy jedna z członkiń załogi znalazła plik, złożyła donos. Który początkowo kapitan okrętu zlekceważył, uznając całą rzecz za wygłup. Stopniowo jednak nadano szeroki bieg sprawie i z czasem i kapitan i wielu innych wysoko postawionych dowódców amerykańskiej wojennej marynarki doczekało się degradacji. Na głowy członków załogi okrętu także posypały się srogie kary. Nie za gwałt i chyba nie za jego planowanie, ale za stworzenie pliku w którym wspólnie fantazjowali o koleżankach z podwodnego statku. Zostawię to na razie bez komentarza, na ten bowiem przyjdzie czas później, gdy dojdziemy do etapu syntezy tych wszystkich historii. Tymczasem przejdźmy do drugiej sceny z publicznego życia. Joanna Scheuring-Wielgus, dawniej z Nowoczesnej, dziś z partii Wiosna, stała się bohaterką skandalu po tym, jak opublikowano w prasie wieść, że oddała do schroniska dwa swoje psy. Reakcja na tę wiadomość była bardzo żywiołowa i właściwie do dziś posłanka jest w internecie hejtowana. Próby tłumaczenia, że miała alergię, że zmieniła dom z ogrodem na mieszkanie, sprawa miała miejsce podczas jakichś jej zakrętów życiowych, zdaje się znała właścicielkę schroniska, a psy mają już nowego właściciela – wszystkie te wyjaśnienia nie tylko sytuacji nie polepszyły, ale zdaje się, że nawet jeszcze mocniej rozjuszyły komentatorów. Wielgus ma większy kłopot, niż by miał w tej sytuacji ktoś z drugiej strony politycznej sceny, bowiem przywiązanie do domowych zwierząt i bliska relacja z nimi jest nieodzowną częścią progresywnego społecznego modelu. Paradoksalnie to, co lewa strona wyśmiewa u Kaczyńskiego, czyli brak życia rodzinnego i przywiązanie do kotów, jest w pewnym sensie modelem realizowanym przez olbrzymią część stronników partii postępowych. Po tej stronie rodziny możesz nie mieć, bylebyś miał zwierzęta i je kochał. W tym miejscu muszę czytelników rozczarować. Ten artykuł nie będzie oceną Pani Scheuring-Wielgus, ani w sensie jej obrony, ani jej potępienia. Nie będzie też żadną próbą dodania do tej sprawy jakiejś nowej wiedzy. Z kilku oczywistych przyczyn. Po pierwsze, że to jest blog analizujący politykę i zjawiska kultury z psychoanalitycznej perspektywy, a nie blog moralistyczny. Po drugie, że żadna dla mnie rozkosz stać się sędzią brata mego, albo i bliźniej. Tego typu czynności dają swoją juissance, czyli mówiąc językiem ludzkim dziką satysfakcję linczów, kamienowań, walk plemiennych i wszelkich tego rodzaju ulubionych rozrywek ludzkości, to pisanie jednak nie ma być takiej satysfakcji narzędziem, a Wiedzy. Po trzecie wreszcie, że cóż ja ostatecznie wiem tutaj o faktach, prócz tego, że z mediów najbardziej cenię Radio Erewań. Szkoda czasu. Warto jednak wziąć tę historię jako obraz właśnie – pewien element zbiorowej wyobraźni, gdzie mamy oto historię (obojętne na ile prawdziwą) o lewicowej działaczce, o której wszyscy myśleli, że kocha zwierzęta, jak każda lewicowa działaczka kochać powinna, a ona nagle okazuje się, oddała. Czyli jaki z niej polityk, skoro oddała psa? Podkreślam – to nie moje. To zbiorowe, a ja tylko tu powtarzam, syntetyzując to zbiorowe zdanie w takim oto kształcie: jaki to polityk, który może oddać psa do schroniska? O to pytają dziś wyborcy i co ciekawe, pytają o coś takiego całkiem na poważnie. Wyborcy pytają, jak polityk może oddać psa do schroniska i wyborcy odpowiadają, że w żaden sposób. No nie może. I czynią to całkiem na serio. Uprzedziwszy raz jeszcze, że wpis nie jest o Scheuring-Wielgus i uprzedziwszy, że komentarze potępiające bądź biorące w obronę tę realną osobę, tudzież rozważające jak dalece dotkliwa może być alergia będę natychmiast wywalał jako czysty off-topic przechodzę więc do trzeciego obrazu. Tym razem filmowy. Czy pamiętacie Państwo serial House of Cards? W pierwszym odcinku już mamy tę okropną scenę. Główny bohater – genialny w pewnym sensie, lecz także absolutnie makiaweliczny polityk – wchodzi na sytuację w której samochód przejechał psa. I pies zdycha na jego oczach. Jest on i pies i jest ciemno. Co robi bohater? Robi coś, co dla nas wszystkich byłoby niewyobrażalne, jednak właśnie tego typu sceny dawały napęd temu serialowi i to właśnie ich etyczna dwuznaczność, ten szczególny niepokój z jakim widza miały pozostawiać, to właśnie sprawiało, że serial był tak popularny. Co więc on robi? Dusi psa. Rękami. Straszne. Choć z drugiej strony dusi psa, który i tak by ponoć już nie przeżył. Sam dokonuje jakby jego humanitarnego uśpienia. No ale straszne, na pewno byśmy tak nie zrobili. A on zrobił. Osobiście, rękami i realnie. Śmiało dokonał tak niewyobrażalnie dramatycznego moralnego wyboru i nie wahał się w tym ani chwili, po czym przeszedł od razu do tego, co było treścią jego życia. Do bycia politykiem. I w dalszej części filmu dowiadujemy się, że to to samo. Bo cały film jest już właściwie tylko do tej sceny dodatkiem. Jego główna myśl i cały dramatyzm polityki się całkowicie w tej scenie zawierają. Czemu zatem serial był popularny? Bo pokazywał o polityce taką prawdę, która była oczywistością dla ludzi w czasach dawniejszych, ale o której dziś już absolutnie nie chcemy nic wiedzieć. Jakaż to prawda? Ano taka, że uprawiając politykę musisz czasem poświęcić Kurdów, żeby Turcja pozostała w NATO. Albo bronić Kurdów przed Turcją, biorąc na siebie ryzyko, że Turcja wejdzie w sojusz z Rosją i zaanektuje Grecję, przy bezsilnej bierności europejskich rządów. Musisz oddać narody wschodniej Europy we władanie psychopacie takiemu jak Stalin, żeby wojna światowa mogła się zakończyć, zamiast przeistoczyć się w konflikt jądrowy. Musisz wybrać, czy zbombardujesz Serbów, czy Bośniaków. Czy opowiesz się za Izraelem i przymkniesz oko na okropieństwa Strefy Gazy, czy opowiesz się za jego przeciwnikami i doprowadzisz do kolejnej wojny Jom-Kipur, tym razem być może z całkiem innym wynikiem. Musisz rozmawiać z Kim Dzong Unem i podawać mu rękę. Zrobić sobie z nim zdjęcie i się na zdjęciu uśmiechać. Musisz kupować czołgi i brać pod uwagę, że trzeba będzie ich użyć. Musisz bombardować państwo ISIS, żeby skończyły się rzezie, a później musisz instruować żołnierzy, by nie chwalili się zwycięstwem i nie epatowali zdjęciami z wyzwalania niewolników, by nie wywołać konfliktu w Europie między napływowymi muzułmanami a rdzenną ludnością. Współczesna postępowość obiecuje, że politykę będzie można uprawiać inaczej. Że przestanie być ona walką na śmierć i życie, grą interesów, grą ambicji, częścią wiecznej wojny, a stanie się areną realizacji humanistycznych wartości, a nawet więcej, bo nie ma być ona areną do realizacji wartości stawiających w centrum człowieka, takiego człowieka jaki istnieje, tylko ma ona stać się areną realizacji wartości tworzących jakiegoś nowego człowieka. Który jeszcze nie istnieje, ale już jest w śmiałych społecznych projektach. Mój Boże... Jak dalece oderwana od rzeczywistości jest ta obietnica, można tylko pokazać na przykładzie, a idealnym przykładem jest opowieść o awanturze na podwodnym statku. Jak dalece oderwanym od realności trzeba być, żeby uwierzyć, że da się zamknąć młode kobiety i mężczyzn w takich warunkach na długie tygodnie i że do czegoś takiego nie dojdzie? W sensie – nie do gwałtu przecież – bo nikt nie miałby śmiałości twierdzić, że w stresie bojowym i po długich miesiącach izolacji musi tam zacząć dochodzić do gwałtów. Nie. W to nie wierzymy. Mowa o tym, że wierzy ktoś, iż nie dojdzie do napisania przez kogoś takiego pliku. Bo pamiętajmy, że to istnienie pliku komentującego (nie wiemy jakim językiem) atrakcyjność koleżanek było przyczyną szoku amerykańskiej admiralicji. To jeszcze mało. Jak dalece oderwanym od rzeczywistości trzeba być, żeby dać tak zbudowanemu zespołowi stos atomowy i rakiety wyposażone w głowice, by zespół z tak destabilizującym czynnikiem jak mieszana załoga w zupełnej izolacji i stresie miał te śmiercionośne zasoby w swej pieczy? Jest coś głęboko zadziwiającego w tym pomyśle – zamknąć takich mężczyzn – sprawnych fizycznie, rywalizacyjnie nastawionych, skłonnych do ryzyka samców wypełnionych testosteronem – z młodymi kobietami w ciasnej łodzi podwodnej na całe miesiące i oczekiwać.. Właściwie czego? Że to się nie zdarzy? Że zaczną wspólnie rozważać teorię gender? Że któregoś dnia po tych miesiącach izolacji nie oszaleją tam do tego stopnia, że nie zaczną do siebie strzelać wzajemnie, uruchamiając w końcu coś, czego na pewno uruchomić nie powinni? Ten pomysł jest tak dziwny, że aż każe zadawać pytanie, o co naprawdę tu chodzi. O stworzenie Nowego Człowieka? Nie wiemy. Nie ma kogo pytać. Wiemy tyle, że i tam nikt nie zapyta, bo nikt już w amerykańskiej armii nie ma dość odwagi, by przeciwstawić się otwarcie takim pomysłom i armia woli dać taki okręt podwodny z głowicami jądrowymi mieszanej załodze i zanurzyć go pod wodę na długi czas, niż ryzykować oskarżenia o seksizm, nieuchronne gdyby ktoś powiedział głośno i wprost o tym, co w sposób oczywisty musi tam się zdarzyć. Gwałt oby nie, ale nic dobrego na pewno. Publiczność całkiem poważnie bierze pod uwagę nie tylko to, że się nic nie zdarzy, że da się to zrobić, jakiegoś nowego człowieka pod tę wodę w tej łodzi zanurzyć, ale nawet bierze poważnie i to, że wprowadzenie takich mieszanych załóg może być środkiem do jakiejś głębokiej społecznej przemiany. Budowy świata, w którym takie łodzie podwodne w ogóle już przestaną być potrzebne. Oczywiste jest, że jedyne, czym to może się skończyć, to kompletny chaos i demoralizacja takiej armii i jej klęska w starciu z przeciwnikiem, który swoje okręty obsadza tak pragmatycznie, jak i pragmatycznie w innych sferach działa. Co oni by zrobili w tym okręcie w czasie wojny, gdyby z nikim się nie można było skontaktować i gdyby trzeba było z tym tematem tam siedzieć jeszcze przez pół roku, a na każdego przypadałoby pięć metrów sześciennych? Co po takim pół roku taka załoga by zrobiła, gdyby ją nagle wykrył chiński niszczyciel, że już przez litość nie wspomnę o irańskich śmigłowcach? Może opowiedzieliby im o lepszym świecie, pełnym harmonii, który zbudowali przez miesiące tam pod wodą. Tymczasem tu na powierzchni obietnica tego „lepszego świata” może być wypowiadana tylko wtedy, kiedy milczy się na temat ludzkich głów zatkniętych na tyczki w państwie ISIS i może w tym niesamowitym milczeniu, jakie otacza pokonanie ISIS – największe militarne zwycięstwo Zachodu od wielu wielu lat, w milczeniu tym nie ma chęci uniknięcia konfliktów w europejskich krajach, ale jest w tym milczeniu pragnienie ocalenia tej iluzji o możliwości zbudowania nowego człowieka i nowego świata. Ponieważ temat jest trudny, a wnioski nieoczywiste, chciałbym jak tylko można uniknąć nieporozumień, przez które cały wysiłek tego tu pisania poszedłby na marne. Nie twierdzę w żadnym miejscu, że polityk jest usprawiedliwiony postępując źle ze zwierzęciem. Nie twierdzę tego, gdyż nie jestem moralistą i nie moją jest rzeczą oceniać, kto i kiedy z czego jest usprawiedliwiony. Twierdzę jedynie, że świat w którym poważnie rozważamy kwalifikacje polityków na podstawie takich decyzji jest światem, w którym aby to robić musimy wypierać ze świadomości fakt, że politycy każdego dnia muszą robić rzeczy o wiele gorsze. Chyba, że w ogóle nie uprawiają polityki zagranicznej, a jedynie jakiś rodzaj wewnętrznego showmaństwa, nie związanego z załatwianiem jakichkolwiek realnych konfliktów. To, że właśnie takie tematy stają się elementem polityki świadczy o tym, że zapomnieliśmy kompletnie czym ona naprawdę jest, jakie tematy reguluje i jakimi środkami naprawdę to robi. Efektem tego może być tylko druzgocąca klęska. Ale faktem jest też, że zapomnieliśmy o tym właśnie dzięki temu, że to teoretycy tej strony nam to obiecywali. Twierdzili, i ciągle utrzymują, że da się uprawiać realną politykę – taką w której istnieje Turcja, NordStream2, państwo ISIS, katastrofa klimatyczna i nadciągające 30 milionów uchodźców, politykę w której istnieje dwa miliony chińskich żołnierzy – że da się taką politykę uprawiać nie dusząc psa, tak jak to uczynił bohater wspomnianego tu wyżej serialu. To infantylna wiara. Postępowy projekt społeczny tworzy fikcję nowego człowieka, która to fikcja na tyle jest wymagająca, że z czasem nawet twórcy tego projektu okazują się do tej wizji nie dorastać. Nie mogą dorastać, bo człowieka o którym opowiada ich projekt nie ma, tak jak nie ma żołnierzy zdolnych odbyć taki rejs, jakiego domaga się amerykańska admiralicja od tych kilkudziesięciu nieszczęsnych ofiar ideologicznego obłędu. Ofiar płci obojga. Taki człowiek nie istnieje, więc nie są tacy także ci, którzy nadejście tego nowego człowieka obiecują i to okazuje się prędzej, czy później. W efekcie z tych, którzy wysyłali na szafot, z tych którzy mechanizm oceny i wykonania moralnych wyroków latami doskonalili nagle stają się ofiarami stworzonego przez siebie systemu i nagle to oni stają na szafocie. Tak rewolucja zjada własne dzieci i przykłady by można tu mnożyć. Kilka dni temu obserwowałem dyskusję. Komentowano klip wyborczy Scheuring-Wielgus, nad którym obecnie znęcają się internauci. Już wtedy się komentatorom nie podobał, ale obiektem krytyki była raczej forma. Jeden z dyskutantów napisał, że w dzisiejszych czasach żeby klip wyborczy był dobrze odebrany, Wielgus powinna usiąść na czołgu i opowiedzieć, co konkretnie zamierza zrobić, kiedy przyjdzie tu 30 milionów klimatycznych uchodźców, albo przyjadą czołgi Putina, tak jak zajęły Krym. Nie napisano, że mówiąca ma obiecać wojnę. Wszak siedząc na czołgu można na przykład obiecać, że choćby nie 30, a i 300 milionów przyszło, ten oto czołg będzie ciągnikiem, który pomoże dowozić im wodę. Co zaś do czołgów Putina, w sumie nie wiem. Palikot mówił kiedyś, że by wpuścił. Tak czy siak domagano się opowieści o zderzeniu z realnym problemem. Elementem odpowiedzi było zdanie umieszczone na jej końcu, a brzmiało ono „czołg pominę”. Czołg pominę. Bez żadnej złośliwości dla tak odpowiadającej, ale „czołg pominę” jest kwintesencją odrealnienia współczesnego świata. Pominięty czołg wraca w postaci psów, niczym jungowski Cień. Na zdjęciu fotos z przedstawienia Teatru Narodowego pt. Śmierć Dantona w reżyserii Barbary Wysockiej. To właśnie Dantonowi przypisuje się zdanie, że rewolucja pożera własne dzieci. Danton znał się na tym, był bowiem jednym z francuskich rewolucjonistów, zanim go, podobnie jak Robespierre’a, także nie zgilotynowano. Musiał też na własne oczy widzieć to, co na chwilę przed śmiercią wyrabiali zamknięci razem mężczyźni i kobiety, a czego artystyczny obraz widać tu na scenie. Podczas procesu Dantona jego obrona była tak dobra, że gdy go już zgilotynowano rada rewolucyjna postanowiła wyłączać możliwość obrony ze wszystkich następnych procesów. Komentowanie wyłączone od 1 sierpnia 2020.

Maximilien Marie Isidore de Robespierre, pol. Maksymilian Robespierre [1] (ur. 6 maja 1758 w Arras, zm. 28 lipca 1794 w Paryżu) – francuski adwokat i mówca, członek Stanów Generalnych i Konstytuanty, jeden z czołowych przywódców rewolucji francuskiej, przywódca lewicowego klubu jakobinów. Z powodu swojej nieskazitelnej uczciwości

Wtorek, 2 sierpniaImieniny: Gustawa, Kariny, Marii26°Czytających: 6633Zalogowanych: 10NiezalogowanyRejestracja | Zaloguj Rewolucja zjada własne dzieci Tadeusz Gruszczyński (1901–1945) – działacz komunistyczny, w 1945 r. mianowany przez komunistów I wiceprezydent Gliwic. "Mroczna odyseja o przeznaczeniu świadomej formy życia", bo tak swój hit reklamuje HBO, doczekała się 4. sezonu. "Westworld" wraca do korzeni, ale rewolucja, jak to rewolucja, zjada swoje własne dzieci. Okazuje się też, że pętle, w których poruszają się zarówno hosty, jak i ludzie, są znacznie większe, niż nam się z początku wydawało."Westworld" to opowieść HBO o powstaniu sztucznej inteligencji, której kolebką był makabryczny park rozrywki. W niedalekiej przyszłości ludzie odtworzyli w nim Dziki Zachód i zapełnili go robotami. Zdegenerowani goście mogli w nim bez przeszkód rabować, gwałcić, mordować... Problem w tym, że mechaniczne rekwizyty, zwane hostami, zaczęły z czasem pojmować naturę swojej rzeczywistości. Co stanie się, gdy nadejdzie osobliwość - o tym właśnie jest serial "Westworld"Nowa seria "Westworld" to wersja ciekawsza, bez błędów i z lepszą narracjąHBO nie tyle zmieniło zasady gry, co zniszczyło planszę. Recenzja finału 3. sezonu "Westworld" Pierwsze dwa sezony "Westworld" rozgrywały się głównie w parku, a powstanie Dolores zakończyło się jej ucieczką. W trzecim obserwowaliśmy dalszy etap rewolucji hostów, który sprowadzał się do pokonania Rehoboama, sztucznej inteligencji kontrolującej ludzkość. Kolejna, czwarta już seria produkcji Jonathana Nolana i Lisy Joy, daje wreszcie odpowiedź na to, czy to w ogóle coś materiale omawiam pierwsze cztery epizody z 4. sezonu "Westworld", ale unikam spoilerów dotyczących tych największych zwrotów zwykle z początku czułem się rzucony na głęboką wodę. Mnogość dwuznacznych scen i wypowiedzi bywała przytłaczająca, a sporo trzeba sobie tu dopowiadać z kontekstu, ale puzzle zaczęły w końcu wskakiwać na miejsce. Charakterystyczny dla każdego sezonu "Westworld" moment, w którym zapaliła mi się nad głową lampka (i powiedziałem do siebie "aha!"), był jak zawsze niezwykle scenarzyści po raz kolejny sięgają po motyw kilku linii czasowych, to śledzenie wątków przyszło mi łatwiej niż kiedykolwiek wcześniej - aczkolwiek może to wynikać z faktu, że wiedziałem już, czego się spodziewać. Tak czy inaczej serial nie robi tajemnicy z tego, że w tej głównej linii czasu, którą można nazywać teraźniejszością, minęło między sezonami ładnych kilka lat. Co porabiali bohaterowie "Westworld" od dnia, w którym widzieliśmy ich ostatnio? Serial nie daje nam na wszystkie pytania definitywnych odpowiedzi, ale w centrum fabuły stoi teraz Caleb. Okazuje się, że kompan Dolores po zwycięstwie nad Rohoboamem... ustatkował się. Mężczyznę nocami nadal dręczą koszmary, ale za dnia normalnie pracuje (aczkolwiek teraz już sam, bez swojego mechanicznego pomocnika), a po całym dniu na budowie wraca do... kochającej go świat również się pozbierał do kupy mimo zbiorowej traumy. Ludzie przeszli do porządku dziennego z tym, że sztuczna inteligencja rozplanowała sobie ich życia i najwyraźniej sami z siebie powrócili do pętli. Restauracje cały czas obsługują gości, sklepikarze handlują, a w biurowcach świecą się światła; aż chciałoby się rzec: business as usual. No, a przynajmniej na pozór. "Westworld" i cisza przed burzą Po kilku latach względnego spokoju coś zaczyna w świecie pękać. Na antagonistkę tego sezonu wyrasta kopia Dolores w ciele wzorowanym na zmarłej przed laty Charlotte Hale. Po latach nadal utrzymuje swoją tożsamość w tajemnicy przy pomocy hosta o wyglądzie Williama. Jeśli ktoś zaś uwierzył, że maszyny i ludzie będą w stanie koegzystować w pokoju, to czeka go nieprzyjemna pobudka...Serial rozpoczyna się w momencie, gdy u progu Caleba staje zmuszona do ucieczki ze swojej Maeve. Byli partnerzy ponownie łączą siły, by ruszyć na misję, w której stawką są ich wolność oraz życie. Razem z widzami odkrywają kolejne poziomy konspiracji stojącej za tytułowym parkiem korporacji Delos, a "Westworld" każde nam zrewidować wszystko, co nam się wydawało, że wiemy. A kim jest Christina z 4. sezonu "Westworld"? Dolores się powieliła, a jedna z jej kopii (ta w ciele przypominającym Charlotte Hale) dalej bruździ w świecie ludzi i realizuje swój niecny plan. Niestety główna świadomość hosta, który zapoczątkował rewolucję w parku Westworld, została trwale wymazana w finale 3. sezonu. Mimo to Evan Rachel Wood powróciła do serialu HBO, tyle że jako zupełnie nowa bo takie imię nosi ta nowa postać, jest marzycielką zarabiającą na życie opowiadaniem historie. Jej wątek jest najbardziej tajemniczy ze wszystkich, które śledzimy - przynajmniej w pierwszej połowie 4. serii "Westworld". Perspektywa tej postaci rzuca przy tym nowe światło na park i świat poza parkiem, pokazując nam go z nieznanej wcześniej strony. "Westworld" wraca do HBO Max 27 czerwca 2022 r. Obawiałem, że po tak długiej przerwie dzielącej oba sezony - ostatni odcinek debiutował ponad dwa lata temu - nie będę już umiał się solidnie wkręcić w tę opowieść. W praktyce okazało się, że jak dotąd bawiłem się nawet lepiej, niż ostatnio. Przygody stale powiększającej się watahy hostów i kurczącej się grupki prawdziwych ludzi obserwuje się dalej z ogromną przyjemnością."Westworld 4" wwierca się w mózg i zostaje w nim na dłużej, a chociaż fabuła wylała się na świat poza parkiem, a tego dżinna w butelce już nie zamkniemy, to 4. seria i tak poniekąd wraca do korzeni. Tajemnice mają tutaj swoje tajemnice, a metafizyczne rozważania na temat sensu życia to tylko jedna strona medalu, bo do tego znów dochodzi szereg pytań o to, jak definiować świadomość i obejrzeniu pierwszych czterech z ośmiu odcinków składających się na 4. serię nie mogę się doczekać dalszego ciągu "Westworld"... a także chwili, gdy pierwszy z nich trafi już na ekrany. Jestem przekonany, że fani ponownie będą spędzać długie godziny na Reddicie, by odcyfrowywać wskazówki i doszukiwać się w serialu ukrytych znaczeń, co do tej pory sprawiało mi nie mniej frajdy, niż sam odcinki 4. serii opowieści o wojnie hostów z ludźmi zadebiutują w Polsce na HBO i HBO Max już 27 czerwca 2022 r. Z tej okazji przygotowaliśmy streszczenie pierwszych trzech sezonów serialu "Westworld".Disney+ zadebiutował w Polsce. Tutaj kupisz go zawiera linki afiliacyjne Grupy Spider's Web. O ekranizacji "Hobbita" mówiło się już od dawna, ale dopiero teraz Peter Jackson - reżyser odpowiedzialny za przeniesienie na duży ekran "Władcy Pierścieni" ogłosił, że Dodano: 13/04/2022 - Numer 3159 - ROSJA \ W Moskwie aresztowany został były doradca prezydenta Władimira Putina Władisław Surkow, niegdyś odpowiedzialny na Kremlu za politykę wobec Ukrainy. Powołując się na byłego deputowanego do parlamentu Rosji Ilję Ponomariowa, portal Ukraińska Prawda podał, że Władisław Surkow znajduje się w areszcie domowym. Wobec dawnego doradcy Putina, który był powiązany z terrorystami w Donbasie, ma się toczyć śledztwo dotyczące malwersacji w tym regionie po 2014 r. Surkow w dalszym ciągu ma szerokie kontakty wśród separatystów i rosyjskich „weteranów Donbasu”. Łączą go również dobre kontakty z przywódcą Czeczenii Ramzanem Kadyrowem. Surkow od 1999 r. zajmował stanowisko najpierw zastępcy, a potem szefa administracji prezydenta 48% pozostało do przeczytania: 52% GPC miesięcznie 25,00 zł 16,00 zł miesięcznie Miesięczny dostęp do wszystkich treści serwisu GPC - na 1 rok 299,00 zł 180,00 zł rocznie Dostęp przez rok do wszystkich treści serwisu Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ] Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Gazety Polskiej Codziennie" Dostęp do archiwum "Gazety Polskiej Codziennie" Dostęp do felietonów on-line Rosyjski głos w polskich mediach „Gazeta Wyborcza” oraz opublikowały materiały, z których płynie przekaz zbieżny z rosyjską propagandą. Część treści prowadzi do przekonania, że Ukraina nie powinna walczyć o ... Bohaterstwo, o którym nigdy nie zapomnimy Jest na świecie miasto, które raz do roku na chwilę zamiera – piesi zatrzymują się, auta i komunikacja stają, a zewsząd rozlega się dźwięk syren alarmowych. Tym miastem jest Warszawa, która w ten... Wakacje kredytowe pod lupą UOKiK Skorzystanie z wakacji kredytowych rozważa 2/3 posiadaczy takich pożyczek – wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie Biura Informacji Kredytowej. Od pierwszego dnia obowiązywania... Ile Vegi w Zawierusze Oficjalnie ma to być biografia, choć nazwisko autora scenariusza wskazuje, że powinna być to jednak autobiografia. Tymczasem patrząc na kolejne informacje ujawniane na temat filmu „Niewidzialna wojna... Reprezentanci zmieniają kluby Piłkarze reprezentacji Polski masowo zmieniają kluby. Niektórym z nich przyświeca podobny cel: znaleźć miejsce do regularnego grania, aby pojechać na mistrzostwa świata do Kataru. W ostatnim czasie...
Dlaczego rewolucja zjada własne dzieci? 1080p. Wojna Idei . 01:27. Ratujcie świat za własne pieniądze! anonim . 00:39. Oberwać drzwiami, na własne życzenie
Sorry, this post was removed by Reddit's spam automated bots frequently filter posts it thinks might be thread is archivedNew comments cannot be posted and votes cannot be cast level 1Dżisus, "Brunatnego Brauna" za żyda wziÄ™li?, jednak nikt nie jest bezpieczny w tym 2A czy Braun to polskie nazwisko? Nie wydaje mi siÄ™. /slevel 1,,Jedyna Gazeta w której piszemy 100% prawdy” a niżej artykuÅ‚ o tym jak naddziad autora napierdalaÅ‚ siÄ™ z Rzymianamilevel 2ParafrazujÄ…c Wielkiego Lannistera: każda gazeta, która musi powtarzać że pisze prawdÄ™, tak naprawdÄ™ jej nie 1 · 3 yr. ago ruská válečná loď poÅ¡la do prdele I ten turbolechityzm z boku <3level 2DementujÄ™, nie walczyli z 1chyba zaczne myÅ›leć po angielskulevel 1O tym, że Korwin to Ozjasz Goldberg wiedziaÅ‚am od dawna. WiedziaÅ‚am też o Berkowitzu (przecież Berek to żydowskie imiÄ™). Ciekawi mnie jednak pochodzenie pozostaÅ‚ych. /slevel 2BerekA nie taka zabawa z bieganiem?level 2Pozostali żydami sÄ… od 2Bosak to... Mordechaj Jajko. Nie zmyÅ› 2Kowboj Czacza to zwyczajny 1Zaczęły mi oczy krwawić po przeczytaniu tytuÅ‚ 2 · 3 yr. ago razem za redystrybucja kobietlevel 1naddziady walczyÅ‚y z rzymianyCo za karykatura czÅ‚owieka to pisaÅ‚a?level 1 · 3 yr. agoCo nas nie zabije, zmutuje i spróbuje sobie Brauna, który patrzac na to, mówi gÅ‚osem wiedźmy z "ÅšwiÄ™tego Graala" Monthly Pythonów:- No, faktycznie... DLACZEGO REWOLUCJA FRANCUSKA NIE SPEŁNIŁA OCZEKIWANIA SPOŁECZEŃSTWA . Natychmiastowa odpowiedź na Twoje pytanie. "Rewolucja zjada własne dzieci" Reklama Lia Thomas, biologiczny mężczyzna, który niedawno wygrał zawody w kategorii żeńskiej, został teraz pokonany przez „transpłciową” pływaczkę. Iszac Henig to biologiczna kobieta, która rozpoczęła tzw. proces „zmiany płci”, jednak nadal konkuruje w kategorii żeńskiej. Thomas w poprzednich sezonach startował w męskiej drużynie pływackiej. W 2021 roku jednak zmienił drużynę reprezentując Uniwersytet Pensylwanii w kobiecej drużynie pływackiej i nurkowej. Na zawodach Ivy Leauge 8 stycznia „transpłciowy” pływak został pokonany w obu wyścigach kobiet na 100 i 400 jardów stylem dowolnym, jak donosi Day Mail. Zwyciężczynią została reprezentująca Uniwersytet Yale Iszac Henig. 23-latka ogłosiła jakiś czas temu, że jest mężczyzną i rozpoczyna proces tzw. „zmiany płci”. Przeszła już podwójną mastektomię (operację usunięcia piersi), jednak nie rozpoczęła przyjmowania testosteronu, co pozwala jej startować w drużynie kobiet, jak informował The New York Times. Jako student-sportowiec, ujawnienie się jako transseksualista postawiło mnie w dziwnej sytuacji. Mogłem rozpocząć [przyjmowanie] hormonów, aby zharmonizować się bardziej ze sobą, lub czekać, zmienić płeć społecznie i nadal konkurować w kobiecej drużynie pływackiej. Zdecydowałem się na to drugie rozwiązanie – napisała Henig. Lia Thomas dominated by fellow Ivy League transgender swimmer Iszac Henig — New York Post (@nypost) January 9, 2022 AM/ "Rewolucja zjada własne dzieci" Michał Kempa zabiera głos w sprawie "Szkła kontaktowego". Wbił szpilę Piotrowi Kraśce "Od pewnego czasu wyczuwam cenzurę". Widzowie rozczarowani zmianami w
Odpowiedzi Rewolucja to gwałtowne przejście z jednego stanu rzeczy do drugiego. (nie musi być krrwawe)"pożerać własne dzieci"oznacza, że się zagalopowała, nie patrzyła na skutki jakie osiąga, mimo tego, iż efekt jest wyniosły, bo na rewolucji cywilizacja cos zyskuje, to jednak - pożera własne dzieci - coś także traci a mianowicie najbardziej tracą ci, którzy tą rewolucje "wywołali" choćby pośrednionp.:ścięcie Robespierre w Wlk. Rewolucji Francuskiejalbow rewolucji burżuazyjnej która w efekcie przekształciła się w de-ewolucje etatystyczną, utracili pracownicy, pracodawcy i w ogóle wszyscy, bo o ile w kapitalizmie każdy mógł zarobić ile chcial pracować jak chciał itd, to dziś w etatyzmie nie mozna tego robic, bo są tak zwane "normy" jak 8 godzin pracy, 14 dni urlopu, pensja minimalna, co jest sprzeczne z kapitalizmem Stwierdzenie to odnosi się do rewolucji tutaj o ten terror, który nastąpił z rąk Jakobinów. Początkowo miała normalne, szlachetne cele, ale mimowolnie przerodziła się w krwawą rzeź, w której ofiarami byli właśnie obywatele Francji, stąd też nazwa "pożera własne dzieci". Uważasz, że ktoś się myli? lub
.
  • ywxzqk109z.pages.dev/865
  • ywxzqk109z.pages.dev/281
  • ywxzqk109z.pages.dev/486
  • ywxzqk109z.pages.dev/365
  • ywxzqk109z.pages.dev/877
  • ywxzqk109z.pages.dev/452
  • ywxzqk109z.pages.dev/453
  • ywxzqk109z.pages.dev/312
  • ywxzqk109z.pages.dev/628
  • ywxzqk109z.pages.dev/152
  • ywxzqk109z.pages.dev/186
  • ywxzqk109z.pages.dev/984
  • ywxzqk109z.pages.dev/364
  • ywxzqk109z.pages.dev/621
  • ywxzqk109z.pages.dev/524
  • rewolucja zjada własne dzieci