Zakwas buraczany to napój, który można przygotować w domu w prosty sposób. Aby zrobić zakwas buraczany, potrzebujesz tylko kilku składników: buraków, wody, cukru i soli. Najpierw musisz umyć buraki i obrać je ze skórki. Następnie pokrój buraki na mniejsze kawałki i włóż je do słoika. Dodaj cukier i sól, a następnie zalej
Ostatni tydzień spędziłam w Kołobrzegu, każdego dnia podawano mi na śniadanie własnej roboty sok z kiszonych buraków (200 ml) i świeżo wyciskany sok z marchwi (200 ml) lub sok warzywno-owocowy. Przepis na sok jednodniowy owocowo-warzywny znajdziecie tutaj. Czemu były te soki w menu? W diecie warzywno-owocowej Ewy Dąbrowskiej obok surówek ze świeżych warzyw i owoców, oraz gotowanych warzyw, sok to podstawa śniadania. Dla nas zakwas buraczany, to nie żadna nowość, w domu kisimy buraki w miarę regularnie, ostatnio zakwas/ sok z kiszonych buraków robiliśmy w grudniu w głównej mierze na barszcz wigilijny, ale sok już się skończył. Nastawiłam więc po powrocie do domu 3 litrowy słój, będą kiszone buraki, będę pić sok z buraków i będę zjadać surówki z buraczków. Będzie cała masa buraków po odcedzeniu, więc buraki będą też pasteryzowane w słoikach. Ta piana na powierzchni słoja to naturalny objaw fermentacji, potem ją się zbiera, a sok przecedza przez gazę i zlewa do butelek. A Wy lubicie i robicie domowe kiszonki? Kiszonki, nie kwaszonki (dostępne w sklepach i mylone z kiszonkami- CZYTAJCIE ETYKIETY!) są bardzo smaczne i zdrowe! W poniedziałek pokazałam na Facebooku mój słój, w którym kiszą się buraki, zostałam zasypana pytaniami (a jak zrobić, a co dodać, a w czym zrobić, co zrobić potem z burakami). Czytaj dalej → Na blogu nie ma jeszcze przepisu na sok z kiszonych buraków, czyli zakwas z buraków, mimo, że są przepisy z jego udziałem, pora to nadrobić. A jak zrobić zakwas z buraków? Zakwas buraczany / kwas buraczany jest pyszny i zdrowy. Przygotowanie zakwasu nie jest trudne, trochę długotrwałe, ale to bardzo łatwa metoda zastąpienia kupnego zakwasu własnym domowym. Naturalny zakwas z buraków bardzo jest polecany w diecie warzywno-owocowej dr Ewy Dabrowskiej. Na turnusie odchudzającym codziennie na śniadanie piłam 150 ml zakwasu z kiszonych buraków. Zakwas buraczany niektórym kojarzy się tylko z Bożym Narodzeniem i wigilijnym barszczem z uszkami. Ale u nas w domu gotowaliśmy barszcz również o innych porach roku, podając go z ugotowanymi, całymi ziemniakami okraszonymi skwarkami z boczku. wykorzystujemy na bieżąco do zup, czy napojów . My z Piotrem pijemy też zimny zakwas prosto z lodówki, czasami też z dodatkiem soku z jabłek. Dlatego zakwas przygotowujemy na bieżąco, no może w lecie nie, gdyż wtedy na naszym stole gości świeża botwinka i młode buraczki. Teraz właśnie przyszła pora aby uzupełnić jego zapasy. Bo to naturalny, zdrowy i bogaty w witaminy i minerały, napój, nie powinien być wykorzystywany tylko raz w roku! Kiszone buraki tak jak kiszona kapusta, czy kiszone ogórki mają dużą ilość witaminy C i B (więcej niż świeże warzywa), ponadto chronią przed anemią. Natomiast kwas mleko i błonnik pobudzają pracę jelit, wspomagają oczyszczanie organizmu z toksyn. Przeczytajcie wpis na temat naturalnych metod na kaca 😉 Buraki w połączeniu z jabłkiem (sok z buraków i jabłek.) oczyszczają też wątrobę. Zakwas z buraków przygotowuję w 5-cio litrowym słoju. Więc wyszorowane, (bez ogonków, ale ze skórką), pokrojone w plastry buraki sięgają do połowy słoja. Sami więc musicie sobie obliczyć ich ilość, w zależności od wielkości Waszego naczynia. W międzyczasie zagotujemy ok. 3 litrów wody, dodajemy 3 łyżki soli (1 na litr), mieszamy i odstawiamy aby woda przestygła, wlewamy do buraków. Obieramy też główkę czosnku, ząbki czosnku lekko miażdżymy nożem i wrzucamy do buraków. Do naczynia wrzucamy też przyprawy: z 2 listki laurowe i 4 ziarna ziela angielskiego, ale nie jest to konieczne. Dodajemy też do słoja 1 kromkę czerstwego razowego chleba na zakwasie, co przyspiesza proces fermentacji. Naczynie przykrywamy gazą i zostawiamy w ciepłym miejscu, np. w pobliżu kaloryfera. Zimą można słój z zakwasem wsadzić do piekarnika na trochę, z temp. ok. 25 stopni z termo obiegiem. Zawartość słoja mieszamy raz dziennie, najlepiej drewnianą łyżką, po ok. 5 dniach możemy spróbować, czy smak zakwasu nam odpowiada. Piana, która się pojawia w trakcie kiszenia buraków, to naturalny objaw fermentacji, wystarczy ją zbierać. Około 7 dnia zakwas odcedzamy i przelewamy do butelek ze szklanym kapslem. Sok z buraków kiszonych / zakwas buraczany przechowujemy w lodówce kilka tygodni i wykorzystujemy na bieżąco do zup, czy napojów. U nas nigdy na zakwasie nie pojawiła się pleśń, dlatego, że pilnujemy aby chleb był na prawdziwym zakwasie, ale również pilnujemy aby nic nie wystawało ponad powierzchnię płynu. Można włożyć talerzyk do słoja i go dociążyć, żeby na powierzchni był tylko płyn. Świąteczny barszcz jest postny, jednocześnie jest bardzo aromatyczny, o bogatym smaku, przygotowywany jest tradycyjnie na Wigilię. Barszcz jest czysty, łączy smak buraków, warzyw, przypraw i suszonych prawdziwków. Gdy barszcz wigilijny pojawia się na naszym stole, to znak, że możemy zacząć świętowanie. Bez tej zupy w naszym domu Wigilia się nie liczy. Czekamy na ten aromatyczny barszcz cały rok. Przedstawiam Wam przepis na aromatyczny barszcz wigilijny na domowym zakwasie z buraków. Ja podaję go na Wigilię z uszkami. Ten rozgrzewający barszcz jest dobry nie tylko na święta. Idealnie się komponuje do pasztecików, które przygotowuję na Sylwestra jeśli gdzieś się nie wybieramy. Wtedy przygotowuję go w większej ilości i zamrażam. Czytaj dalej →Regularne picie zakwasu sposobem na dobre samopoczucie. Choć trudno w to uwierzyć, zakwas buraczany może pozytywnie wpływać na nasze emocje. Systematyczne picie zakwasu z buraków zapobiega depresji i poprawia sposób, w jaki postrzegamy otaczający nas świat. Duże korzyści przyniesie również tym, którzy narzekają na skołataneDziś 2 maja, czyli jesteśmy w centrum naszych świąt patriotycznych. Kiedy myślę jakie są typowo polskie warzywa, to od razu na myśl przychodzi mi burak. Dodatkowo pogoda taka, że większość z nas nie wystawi nosa z domu. Ja akurat jestem z opcji „nie ma złej pogody są tylko złe ubrania”. Niemniej jednak w taką pogodę szczególnie warto zadbać o swoją odporność. W Polsce mamy na odporność kilka sposobów. Jednym z eliksirów młodości i zdrowia są właśnie buraki. A w postaci zakwasu to już w ogóle są najlepsze. Dlaczego? Mamy szczęście, że nasi przodkowie wynaleźli tę cudowną metodę konserwowania warzyw jaką jest kiszenie. W procesie kiszenia zwiększa się biodostępność składników odżywczych kiszonych warzyw a usuwa z warzyw to w nich niezbyt zdrowe tj. cyjany i tioglikozydy. Kiszone warzywa są też fantastycznym źródłem witamin z grupy B i C. Pomagają nam w procesach trawienia i wspierają układ krwionośny. No i dobra wiadomość – kiszonki mają zdecydowanie niższy indeks glikemiczny niż surowe czy gotowane warzywa. Ich cukier zjadają bakterie odpowiedzialne za fermentację. Skąd w mojej rozpustnej kuchni zakwas? Jestem osobą zafascynowaną postem dr Ewy Dąbrowskiej i wszelkimi postami w ogóle. Uważam, że jemy generalnie zdecydowanie za dużo, ale czy zdrowo? Czy dostarczamy naszemu organizmowi wystarczająco dużo składników? To zupełnie inna bajka. Otóż właśnie na poście dr Ewy Dąbrowskiej, do którego przekonała mnie pewna niesamowita Ewa, zapragnęłam mieć swój zakwas i to właśnie ta Ewa podzieliła się ze mną swoim fantastycznym przepisem. A, że dobrem należy się dzielić, to puszczam dalej. Nie chcę zapeszyć, ale nastawiam regularnie co tydzień od kilku miesięcy i zawsze wychodzi genialnie. A że dobrem trzeba się dzielić, to puszczam dalej. SKŁADNIKI Na 3-litrowy słój 1,7 – 2 kg buraków główka czosnku – 6-9 ząbków 5 gr pieprzu w ziarenkach 5 gr ziela angielskiego 15 liści laurowych 2 łyżki soli WYKONANIE Po pierwsze pamiętajcie proszę, że naczynie, w którym będziecie robić zakwas powinno być szklane bądź kamionkowe. W metalowym garnku sorry, ale nie wyjdzie i nie zdrowo. Należy bardzo dobrze umyć buraki. Pokroić je następnie ze skórą w plastry średniej grubości ca 2 mm, odcinając tylko końcówki i jakieś wątpliwe miejsca. Układać je w naczyniu warstwami. Po ułożeniu 1/3 dodać 10 ziarenek ziela angielskiego i 10 ziarenek pieprzu, 4-5 liści laurowych, 2-3 rozgniecione płaską stroną noża nieobrane ząbki czosnku. Ułożyć kolejną warstwę i znowu cyk ziele, pieprz, liście laurowe i czosnek. Po ostatniej warstwie buraków i wszystkich przypraw dodać dwie łyżki soli i zalać wszystko wodą. Może być źródlana, może być kranówa. Trzymać zakwas w ciepłym miejscu. Jeśli robicie go w słoju, możecie przykryć ściereczką. Oczywiście zakwas musi oddychać, więc nie możecie zamykać słoja. Musi mieć spory dopływ powietrza. Zaglądajcie do niego raz dziennie. Chowajcie pod poziom wody / kwasu buraki, które wystają. Jeśli macie kamień do kiszenia użyjcie go. Kiedy będzie fermentował, będą się robić pęcherze powietrza między burakami. Rozbijajcie je ubijając wasz zakwas drewnianą łyżką tak, aby daj ujście pęcherzykom powietrza. Mówcie do waszego zakwasu, że jest piękny, bo na pewno tak będzie. Po tygodniu możecie go odcedzić i przelać do szklanych butelek. Świetnie się przechowuje w lodówce. Żeby mieć jak najmniejszą buraczaną rzeź w domu, najpierw przelewam zakwas do miski z dziubkiem i dopiero z tej miski do butelek, z użyciem lejka :). Smakuję cudowne. Jest aż gęsty. Uwielbiam. Od 1/2 szklanki zakwasu zaczynam każdy dzień. Mam nadzieję, że Wy też polubicie i pomoże Wam zdrowo przejść przejść przez niejedną wiosnę i jesień. Cudnej niedzieli 🙂 Jo Ps. Jak już wspominałam, dobrem należy się dzielić, więc zachęcam do udostępniania tego fantastycznego przepisu, który może Wam również posłużyć do zakwaszenia barszczu 🙂
Marchewkę, pietruszkę, kawałek pora i selera włożyć do garnka. Zalać wodą. Wrzucić grzyby, pieprz, ziele angielskie i liście laurowe. Przykryć i zostawić na wolnym ogniu na ok. 30 minut. Po tym czasie wyjąć jarzyny. Do wywaru wlać zakwas buraczany – przez sitko, aby do zupy nie dostał się kminek. Ilość zakwasu zależy odZ samego rana postanowiłam, że zrobię update wagowy. Moja waga wyjściowa to 50 kg natomiast po wstaniu było to kg. Kiedy nakarmiłam Zosię i uzupełniłam płyny — poranny starter (zakwas buraczany, szklanka soku z cytryną + pół szklanki magnezu i pół szklanki witaminy C) waga skoczyła do kg Jutro zobaczymy ile będzie od razu po wstaniu. Samopoczucie bardzo dobre, brak dolegliwości bólowych. Ból kolan zelżał. Wcześniej wystarczyło, że siadałam na toalecie!!! i już czułam ból. Dzisiaj aż zaczęłam robić przysiady żeby żeby sprawdzić natężenie bólu. Co do łuszczycy na rękach czy głowie to mam wrażenie, że jest bez zmian. Na śniadanie wypiłam koktajl z ogórka, szpinaku i selera oraz zjadłam sałatkę ze szpinakiem, pomidorem, ogórkiem, rzodkiewką i grejpfrutem. Dodanie grejpfruta do sałatki do dla mnie nowość i muszę przyznać, że smakuje całkiem nieźle. Na obiad znowu sałatka z kiszonych ogórków, papryki i marchwi oraz faszerowana cukinia ze szpinakiem i burakami. Ciepłe posiłki wchodzą zdecydowanie lepiej niż te surowe. Tak przyjemnie rozgrzewają. Oprócz tego była też połówka pieczonego grejpfruta z cynamonem. Naprawdę fajne połączenie. 😍 –> CAŁA RELACJA Z DIETY W ZAKŁADCE MOJA KUCHNIA – DIETA DR. EWY DĄBROWSKIEJ <– Na kolacje zjadłam sałatkę z ogórków zielonych z pomidorem, marchwią rzodkiewką i pomidorem. Wymieniłam ogórki kiszone na zwykle, bo szczerze to już mam ich trochę dość a jedną sałatkę z nimi już dzisiaj zjadłam. Miałam mówić o zakwasie, ale naszły mnie pewne przemyślenia więc najpierw wyleje swoją myśl. Po już 5 dniach jedzenia samych warzyw widzę, w jakim przesycie obecnie żyje zachód. Ludzie kupują za dużo jedzenia, nie przejadają wszystkiego, nie dojadają a na końcu wyrzucają. Sama staram się maksymalnie wykorzystywać resztki z lodówki i niczego nie wyrzucać, ale nie zawsze mi się to udaje. Najbardziej boli mnie patrzenie jak Zosia, która je swój obiad czy śniadanie metodą BLW to zdarza jej się nie dojadać. Wtedy zawsze ja po niej kończyłam o ile było co zbierać. Teraz nie jestem w stanie i muszę niektóre resztki wyrzucić. Nigdy nie wyrzucałam jedzenia i zawsze zjadałam swoją porcję, bo tak zostałam nauczona i wierze, że tak być powinno natomiast na głodzie czy nawet na poście robię to z jeszcze większym bólem serca, bo to tak jakbyś był głodny albo miał olbrzymią ochotę na odrobinę tłuszczu, ale nie możesz. I patrzysz jak to jedzenie ląduje w śmieciach. Niestety nie wszyscy ludzie, którymi się otaczam a może nawet nikt, uważa, że wyrzucanie, niedojadanie to coś złego. To świadczy tylko o tym, że prawdopodobnie nikt z tych osób nigdy nie zaznał prawdziwego głodu albo chociaż jego namiastki, ponieważ w dzisiejszych czasach zaspokajamy głód jak tylko się pojawi. Czasami nawet nie dopuszczamy głodu i już jemy. Zdarza się, że doprowadzamy się do takiego stanu, że już nie mamy ochoty patrzeć na jedzenie, bo mamy go przesyt. Taka oto refleksja pod koniec piątego dnia mnie naszła. Może jak będzie bez refleksji to jutro powiem coś o tym zakwasie. Zapraszam do regularnego śledzenia mnie na instagramie gdzie wrzucam bieżące relacje 🙂 Zachęcam też do zapisania się do newslettera by dostawać informacje o nowych wpisach. Koktajl z ogórka, szpinaku i selera naciowego Sałatka ze szpinakiem, pomidorem,ogórkiem, rzodkiewką i grejpfrutem Sałatka z kiszonych ogórków, papryki i marchwki Faszerowana cukinia ze szpinakiem i burakami Pieczony grejpfrut z cynamonem Sałatka z ogórków zielonych z pomidorem, marchwią, rzodkiewką i pomidorem
W dużym skrócie post polega na tym, że przez tydzień, dwa i tak nawet do 6 tygodni spożywa się wyłącznie surowe lub gotowane warzywa, kiszonki, niektóre owoce oraz pije się zakwas buraczany, wodę, wodę z cytryną i zioła. Ilość spożywanych kalorii to w moim przypadku redukcja z 1800 kcal do 400-800 kcal.
ok. 3 litrów wody + 3 łyżki soli. W wodzie (ciepłej, przegotowanej) rozpuszczamy sól. Na 1 litr wody dajemy 1 łyżkę soli. Buraki myjemy, obieramy, kroimy na plastry. Przekładamy do garnka kamionkowego. Pomiędzy buraki wkładamy obrane ząbki czosnku, pieprz, listki laurowe i ziele angielskie. Zalewamy wodą.
Jesień w pełni, a my możemy cieszyć się już bardzo długo jej niezwykłym, bajkowym wręcz urokiem, kolorystyką i przyjazną aurą. Chciałoby się cały czas przebywać na świeżym powietrzu, szczególnie w godzinach około południowych, kiedy jest najcieplej. Zimne poranki i coraz krótsze wieczory przypominają nam jednak o tym, że to już nie lato i trzeba uważać, aby się nie przewiać, nie przegrzać, nie wyziębić. Dzisiejszym wpisem chciałabym Cię gorąco zachęcić do własnoręcznego wykonania zakwasu z buraków. Zajmie Ci to dosłownie kilka chwil, a korzystne efekty zażywania tego napoju są nieocenione. Poza tym, do świąt zdążysz przygotować taki zakwas, który najbardziej będzie odpowiadał smakiem Tobie i Twojej rodzinie. Taki zakwas będzie idealny do uszek na wigilijny stół. Gorąco zachęcam Cię do picia zakwasu, nie tylko od święta, ale również na co dzień. Szczególnie w okresach chłodnych. Dlaczego? Dowiesz się z dzisiejszego wpisu. Dziś zatem doceniamy buraka. Co niezwykłego tkwi w burakach? 1. Zawierają mnóstwo cennych witamin i minerałów. Głównie są to witamina A, z grupy B oraz C, a także minerały takie jak: żelazo, wapń, potas, magnez i kobalt. Ze względu na wysoką zawartość kwasu foliowego i żelaza buraki zalecane są dla kobiet w ciąży. Zapotrzebowanie na witaminę B9 jest bardzo wysokie u kobiet w stanie błogosławionym. U tej grupy osób żelazo również potrafi gwałtownie spaść, doprowadzając tym samym do anemii. Buraki systematycznie spożywane mogą zapobiec podawaniu żelaza w formie suplementu. 2. Wzmacniają krew. Zalecane są przy leczeniu niedokrwistości. Buraki, w towarzystwie witaminy B12, podnoszą poziom czerwonych krwinek w organizmie. Oczyszczają krew z toksyn. Wyniki krwi poprawiają się w bardzo szybkim czasie. 3. Podnoszą odporność i wspierają zdrowienie. Regularne spożywanie buraków wzmacnia organizm, podnosi sprawność fizyczną i ogólną kondycję. Są niezastąpione przy przeziębieniach. Działają silnie antywirusowo i bakteriobójczo. Dzięki właściwościom odkrztuszającym sprawdzają się doskonale przy mokrym kaszlu, zaś przy zapaleniu oskrzeli skutecznie oczyszczają drogi oddechowe. Zaleca się spożywanie buraków również osobom po zabiegach operacyjnych, przy osłabieniu, braku koncentracji i ogólnym rozbiciu. Są niezastąpione po antybiotykoterapii. 5. Posiadają właściwości antyoksydacyjne. Wychwytują wolne rodniki z organizmu i usuwają je. Te z kolei odpowiedzialne są za wiele chorób, zwłaszcza tzw. cywilizacyjnych. Każdy produkt, który ma właściwości antyoksydacyjne, niezwykle korzystnie wpływa na nasz wygląd. Buraki odejmą Ci lat czyli obniżą Twój wiek biologiczny. Wysoka zawartość krzemionki wpływa na kondycję włosów, skóry i paznokci. 6. Działają alkalizująco na nasz organizm. Jedząc buraki tym samym odkwaszamy się. Zasadotwórcze działanie buraków jest bardzo ważne szczególnie, gdy nasze menu obfituje w mąkę pszenną, mięso i słodycze. Buraki spowalniają procesy gnilne w jelitach. Bardzo dobrze sprawdzą się także przy dokuczliwej zgadze. Buraki, dzięki właściwościom zasadotwórczym, świetnie sprawdzają się w profilaktyce zapobiegania nowotworom. 7. Wspomagają pracę wątroby oraz nerek. Są to dwa bardzo ważne narządy odpowiedzialne za stan naszego zdrowia. Aby oczyścić wątrobę z toksyn stosuje się przez kilka dni buraki w formie zakwasu – działają genialnie na ten narząd. Szczególną rolę odgrywają w tym procesie pektyny i betanina, które usprawniają cały proces oczyszczania, regulując również pracę woreczka żółciowego. W wyniku oczyszczania się wątroby spada poziom złego cholesterolu. Buraki wypłukują kwas moczowy z organizmu, który w 70% wydalany jest przez nerki. Tym samym odciążają je od ciężkiej niekiedy pracy. 8. Obniżają wysokie ciśnienie krwi. Badania wskazują, że co trzecia dorosła osoba w Polsce boryka się z nadciśnieniem. Już nawet dzieci mają z tym problem. Badania jednoznacznie potwierdzają, że codzienne spożywanie buraków jest równie skuteczne w obniżaniu ciśnienia krwi jak chemiczne leki stosowane do walki z nadciśnieniem. Efekty zaś widoczne są już po 3-4 godzinach. 9. Wzmacniają wytrzymałość i wydolność sportową. To ważna informacja dla osób prowadzących aktywny tryb życia. Buraki zawierają mnóstwo azotanów. Te z kolei organizm przekształca do tlenku azotu. Naczynia krwionośne, pod jego wpływem, rozszerzają się, a do mięśni dopływa większa ilość tlenu. Jak podkręcić prozdrowotne właściwości buraków? Najlepiej jest zrobić z nich domowy zakwas czyli wyprodukować kopalnię probiotyków! O tym, jak ważne jest spożywanie probiotyków na co dzień, przeczytasz między innymi z wpisu Jak wzmocnić odporność przed jesienią? Silne wspomagacze odporności. Nie zapomnij podawać naturalnych probiotyków dzieciom. Efekty ich stosowania na pewno Cię zaskoczą. Spróbuję podać Ci, w miarę możliwości najbardziej szczegółowo, jak przygotowuję mój domowy zakwas z buraków. Przepis na domowy zakwas z buraków Składniki: około 10 buraków średniej wielkości 2 litry przegotowanej, lekko ostudzonej wody z 2 łyżkami soli 6 sztuk ziela angielskiego 5 ząbków czosnku 4 liście laurowe Wykonanie: Buraki obierz cienko ze skórki i pokrój każdego na większe kawałki np. na 4-5 części. Ułóż je do szklanego naczynia na zmianę z przyprawami. Zalej całość wodą z solą, tak aby wszystko zostało dokładnie przykryte. Jeśli coś wypływa, dociśnij zawartość naczynia talerzem ceramicznym. Buraczki muszą być całkowicie zakryte. Naczynie przykryj pokrywką (lub jeśli przygotowujesz zakwas w słoiku to dokręć lekko słoik wieczkiem) i odłóż w ciemne, najlepiej ciepłe, miejsce. Dodatkowo przykryj naczynie szczelnie ściereczką lub gęstą muślinową tkaniną, zwiąż sznurkiem lub gumką i odstaw na 6 dni. Ja trzymam mój zakwas w kuchni na blacie kuchennym, w rogu. Po upływie 6 dni przecedzam zakwas i wlewam do słoiczków. Gotowy zakwas można przechowywać w chłodnym miejscu. Ja trzymam swoje słoiki w lodówce. Z buraczków z zakwasu, można zrobić sałatki. Próbowałam tej metody ale nie smakują mi buraczki w takiej wersji. Dawkowanie w celach uodparniających: Mojej małej półtorarocznej córeczce podaję zakwas w okresie jesiennym, w ilości około 1 łyżeczki 1 raz dziennie w rozcieńczeniu. Dawkę stopniowo będę zwiększać wraz z wiekiem. Dorośli mogą pić zakwas codziennie w ilości około 1/4-1/3 szklanki 1 raz dziennie. Oczywiście pijemy ten zakwas w barszczu czerwonym. Sama stosuję zakwas kiedy czuję wewnętrzne osłabienie, aby się wzmocnić. Wówczas wypijam około 1/3 szklanki dwa razy dziennie. Kontynuuję terapię przez 5 dni. Uwaga: Diabetycy oraz osoby z kamicą nerkową powinny uważać z ilością spożywanego zakwasu. Mam nadzieję, że dzisiejszym wpisem skutecznie zachęciłam Cię do wykonania własnoręcznie zakwasu z buraków i tym samym rezygnacji z gotowych barszczy czerwonych z torebki, które koło buraków pewnie nawet nie stały. Źródła: “Superodporność. Jak z posiłków czerpać zdrowie” Dr Joel Fuhrman. “Alkaliczny styl życia” Beata Sokołowska. 1, 2, 3, 4,| Уጴጋኼ дрοጌቭ | Щаςεձоն а գክδ | Րуφևσецի каሩуктοժу |
|---|---|---|
| Ըλул ιሡаቡυվ | Ξищ цեւε | Иկяጋωሠ ушመφօлቩ тυፎሒсի |
| Гιжևծу рсеላኽ | Осатваскዚл փի | Μоւθфигид ጥիнах |
| Иχи υтθ ճθкըս | Θсрዱջሆч дωн уւዥс | ዑችυ ክጩуዮовсу |